Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 27
Pokaż wszystkie komentarzeZ całym szacunkiem dla czytających ale CO ZA DEBIL NAMAWIA DO KUPNA MOTOCYKLA NA KREDYT? Taka decyzja może się bardzo szybko zemścić! Wystarczy jakikolwiek wypadek a nawet drobna gleba i będziemy musieli omijać rozwalonego grata w garażu z braku gotówki na naprawę ale i spłacać raty kredytu. Jeśli przy okazji rozstaniemy się z tym światem lub leczenie będzie wymagać znaczniejszych wydatków to nasza rodzina będzie rozłożona na łopatki. Ludzie nie dajcie się wpędzać w pułapkę, nie kupujcie w żadnym wypadku motocykli na kredyt bo licho nie śpi. Lepiej zrezygnować z kupna wymarzonego motocykla do momentu aż zgromadzicie potrzebne fundusze (wytrzymaliście tak długo-wytrzymacie jeszcze trochę) lub kupić używane moto i pomału doprowadzać je do świetności w ramach posiadanych środków niż wpędzić się w kłopoty z bankami ... W brew pozorom nawet najbardziej skomplikowane moto to ciągle tylko motocykl i łatwo można samemu lub przy pomocy kogoś kto ma większe pojęcie o motocyklach (np. mechanik) ocenić stan maszyny którą zamierzacie kupić. Jest tylko jedna zasada- im moto tańsze tym wcześniej będziecie do niego dokładać, ale i tak lepiej co wypłatę kupić część którą trzeba wymienić niż ładować się w długi...
OdpowiedzArtykuł sponsorowany, kolego więc zakrzyczą ;) Wpadnij w pułapkę kredytową musisz ubezpieczać nakręcać serwisy bo powiedzą, że twoja wina ;) AC wypłaci zazwyczaj, a i tak musisz dopłacać :) ale spoko weźmiesz następny kredyt... A, ja po zakupie moto porządny serwis/przegląd i latam na luzie... PS Kup nowe moto, a po roku tracisz tyle co używany moto...
OdpowiedzOj bzdury opowiadasz. Serwis po 1000 - 600zl i dealerskie Ubezpieczenie - OC/AC/assistance 1600. No to faktycznie mozesz za to kupic chinczyka po wypadku. Motocykl Suzuki gsxs 750. 35 tys nowy. Kredyt 25000, calkowity koszt kredytu 26700 (2lata). Nikt nie kaze brac pierwszej lepszej oferty. Nawiasem mowiac np. Kawasaki mialo oferte bardzo slaba i nie byli chetni do negocjacji, to idziesz dalej.
OdpowiedzA o AC szanowny kolega słyszał?
OdpowiedzAaa słyszał, słyszał...W 2008 r za R1kę (nową) chcieli odemnie 5600 zł składki za AC - moto kosztowało mnie 56000zeta. Gdybym rozbił go po roku jazdy to miałbym za tą składkę komplet plastików. Nie skorzystałem i nie rozwaliłem motonga do dziś więc zaoszczędziłem 39000 zł (sporo- prawda?). Składka za moto jeżdżące na torze jest odpowiednio większa. Z takiej wysokości składkami ubezpieczyciele niech mnie w d..pę pocałują. Jeśli chodzi więc o nabywcę moto który nie ma na zakup maszyny w gotówce tylko kupi ją na kredyt naiwnością było by myśleć że będzie go stać na kupno polisy AC za takie pieniądze ...Obawiam się jednak że bank może zmuszać do zakupu wszelkich ubezpieczeń jakie tylko są jeśli ktoś przyjdzie do nich po kredyt na motocykl, więc jeśli zechce jezdzić to będzie musiał wziąć większy kredyt aby było go stać na ubezpieczenia...
OdpowiedzKolego po pierwsze jak kupujesz nowy na raty to AC jest obowiązkowe a salony mają podpisane umowy z ubezpieczalniami i dostajesz wtedy pełny pakiet ubezpieczenia za około 5 % wartości motocykla co jest cena bardzo rozsądną. Gdy już spłacisz kredyt to wtedy nie musisz płacić AC to już twoja sprawa. Ale jak ktoś ma nowy z salonu za powiedzmy ponad 50tys. zł i nie ma AC i się wyglebi to wtedy będzie bolało. I co z tego ze kupił za gotówkę jak nikt mu nie zapłaci za szkodę. Więc najpierw popytaj o pakiety ubezpieczenia przy nowym motocyklu na raty a nie się wymądrzasz. Zgadza się normalnie AC na motor to kosmos ale właśnie w salonie przy kupnie na raty się opłaca. Pozdrawiam
Odpowiedz